Dodawajcie komentarze i opinie

Bardzo was proszę o dodawanie komentarzy do moich postów. Chcę znać waszą opinię. Jeśli macie pomysły na przygody Nessie to z chęcią je przeczytam i postaram sie umieścić je w moich opowiadaniach.
Mam nadzieję, że będziecie często odwiedzać mojego bloga, ciekawi dalszych przygód pół wampirzycy.

środa, 29 października 2014

Wow!

Naprawdę nie wierzę, że ktoś tu jeszcze zagląda. Wiem, że nie dotrzymałam obietnicy z poprzedniego posta i strasznie przepraszam. Nawet teraz pamiętam, że tata zawołał mnie do kuchni i poprosił o zrobienie mu kolacji a potem nie miałam czasu na pisanie, bo zrobiła się 22.00. Naprawdę mi przykro. Postanowiłam dodać tu ten sam post co na moim innym blogu. Więc dzisiaj o sednie blogowania, a w weekend może rozdział o Nessie?
Kiedy byłam jeszcze bardzo małą dziewczynką, zapytałam kogoś bardzo mi bliskiego i mądrego co to jest blog. Mój tata uśmiechnął się tak, jak tylko on potrafi i odpowiedział: "To taki internetowy pamiętnik, który wszyscy mogą zobaczyć. Jeśli chcesz to ci taki założę i będziesz pisać." Wydało mi się to trochę dziwne, bo pamiętnik kojarzył mi się z czymś tajemniczym, czymś co jest tylko moje i należy to trzymać zamknięte na klucz w szufladzie. Zawsze chciałam założyć pamiętnik, ale nie miałam cierpliwości do samego pisania, więc odpowiedziałam, że nie chcę bloga, bo pamiętniki są prywatne. Kiedy nieco urosłam i zaczęłam zaglądać na inne strony niż dladzieci.pl odkryłam, że istnieje wiele blogów, które wcale nie opisują życia tylko jakieś filmy czy zespoły muzyczne. Nie rozumiałam tego, bo tatuś powiedział, że blog to pamiętnik, a tatuś ma zawsze rację. Tak naprawdę sedno tego tematu pojęłam teraz, leżąc w łóżku przy zgaszonym świetle, 29 października 2014 o godzinie 23.30, 12 lat po tej pierwszej rozmowie. Tak naprawdę, każdy blog bez względu na to o czym jest, to pamiętnik. Każdy post to jakieś wspomnienie, a stare blogi to dowody naszych dawnych pasji. Rozumiem ludzi, którzy kończą bloga, bo coś się im znudziło, bo już nie mają czasu. Jednak nie mogę pojąć jak można wyrzucić bloga z sieci, zamknąć go, usunąć. To przecież nasza historia, nasze wirtualne dziecko. A mówiąc nasze mam na myśli wszystkich blogerów.
Takie moje przemyślenia. A i jeszcze jedno. Ktokolwiek tu zagląda (choćby i od święta) niech zostawi po sobie pamiątkę w postaci komentarza. Uważam, że jest to na tyle stary blog, że mogę o to prosić. Bez komentarzy brakuje mi chęci do pisania :(
Całusy
Zuzu