Jeszcze zanim zdążyłam podejść do samochodu Jacob podbiegł do mnie.
Zabrał mi moje torby i odstawił je na ziemię. A następnie zamknął mnie w
niedźwiedzim, a raczej wilczym, uścisku.
- Tak bardzo za tobą tęskniłem - powiedział cicho. Nie byłam pewna co odpowiedzieć.
Oczywiście mnie też go brakowało, ale nie chciałam się do tego przyznać nawet
przed samą sobą, a co dopiero przed nim. Przerażał mnie fakt, że nie mogłam bez
niego wytrzymać nawet tygodnia, a przecież musiałam się do niego oddalić,dla
jego własnego dobra. Dlatego nic nie odpowiedziałam.
Jacob w końcu mnie puścił, jedną ręką zgarnął moje torby i podszedł do
samochodu. Otworzył mi drzwi od strony pasażera, powiedział "wsiadaj"
i wrzucił moje torby na tylne siedzenie. Kiedy zajmował miejsce kierowcy ja już
byłam w środku. Milczał i trochę mnie to niepokoiło. Nie chciałam go obrazić
tylko... No dobra, sama nie wiem co chciałam osiągnąć. Ucieszyłam się kiedy opuściliśmy
parking i Jake w końcu się odezwał:
- Nie jesteś dzisiaj zbyt rozmowna, co? - zapytał wesoło, ale w jego
oczach krył się smutek.
- Jestem po prostu zmęczona - powiedziałam i dotknęłam jego dłoni
opartej na gałce do zmiany biegów pokazując jak spędziłam dzisiejszy dzień.
- Rozumiem - mruknął i już się nie odezwał.
Szybko zabrałam rękę i pogrążyłam się we własnych myślach wdzięczna za
chwilę ciszy. Jednak to o czym rozmyślałam wcale mi się nie podobało. Po głowie
w kółko krążyły te same pytania: jak ja mam się odseparować od mojego Jacoba i
jak mam bez niego żyć? Nie potrafiłam znaleźć na nie odpowiedzi i niezbyt mi się to podobało.
Zajechaliśmy pod dom Charliego wyjątkowo szybko. Jake wysiadł ze mną i
zabrał moje torby, ale nadal milczał. W drzwiach powitała nas Sue. Krótko
wyjaśniła mi, że Charlie wciąż jest na posterunku i dlatego mnie nie odebrał i
że dlatego też poprosiła o pomoc Jacoba. Grzecznie się z nią przywitałam,
podziękowałam z zaproszenie i bąknęłam coś o tym, że jestem bardzo zmęczona
więc Sue zaprowadziła mnie do mojego pokoju prosząc abym się rozgościła i czuła
jak u siebie. Była to oczywiście stara sypialnia Belli, ale pomieszczenie
bardzo się zmieniło. Mama juz dawno zabrała swoje rzeczy, a później ktoś -
najprawdopodobniej Sue - wszystko inne.
Pokój był całkiem pusty, nie licząc łóżka z pościelą. Na biurku nic nie leżało,
w szafie nic nie było. Puściutki regał na książki, opróżniona komoda i szafka
nocna. Żadnego dywanu, obrazów, nawet zasłon nie było. Na pierwszy rzut oka
widać, że nikt tu nie mieszka. To nie mógł być mój pokój! To nie mógł być mój
dom! Nic tu nie znałam! Kiedy mieszkałam w Forks wcale nie ruszałam się z
posiadłości Cullenów. Nie znam miasta,
nie znam ludzi. Ja przecież nawet nie znam Sue, a przecież odtąd będę mieszkać
pod jej dachem. Owszem odwiedzamy Charliego, a Charlie odwiedza nas, ale Sue
bardzo rzadko mu towarzyszy, właściwie to nigdy. Czułam, że wpadam w panikę i nic nie mogłam na to poradzić.
Nagle coś odwróciło moją uwagę
od przerażająco pustego pokoju. To Jacob wszedł za mną i postawił moje torby
pod szafą. Spojrzałam na niego i nagle uświadomiłam sobie jakie mam szczęście,
że tu jest, że jest ze mną, że jest moim przyjacielem. Nie mogłam się
powstrzymać i rzuciłam mu się w ramiona. Przytulił mnie, a był przy tym tak
wysoki, że nogi dyndały mi w powietrzu.
- Ja też za tobą tęskniłam, Jake - szepnęłam mu do ucha. - Bardzo
bardzo tęskniłam. Tak się cieszę, że tu jesteś. Dziękuję.
I chociaż wiedziałam, że to jest złe, że nie powinnam się tak
zachowywać, nie przestałam się przytulać. W tej właśnie chwili przegrałam walkę
z samą sobą, ale zupełnie się tym nie przejmowałam.
- Wiem - odpowiedział Jacob.
Masz talent!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za komentarz i za słowa pochwały. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy :) Zastanawiam się le zajęło Ci napisanie tego komentarza: dwie minuty, jedną, a może jeszcze mniej. A wywołało to uśmiech na mojej twarzy i zmotywowało do pisania. Zaraz się zabieram do rozdziału. Wielkie dzięki i niech inni biorą z Ciebie przykład!
UsuńZuzu
Kiedy bedzie kolejny rozdział!? Zadam nowego rozdzialu xdd priis
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie kolejny rozdział!? Zadam nowego rozdzialu xdd priis
OdpowiedzUsuń