Dodawajcie komentarze i opinie

Bardzo was proszę o dodawanie komentarzy do moich postów. Chcę znać waszą opinię. Jeśli macie pomysły na przygody Nessie to z chęcią je przeczytam i postaram sie umieścić je w moich opowiadaniach.
Mam nadzieję, że będziecie często odwiedzać mojego bloga, ciekawi dalszych przygód pół wampirzycy.

sobota, 16 stycznia 2016

ROZDZIAŁ 7 - PREZENTY

Kiedy się obudziłam, moje oczy automatycznie powędrowały w stronę szafki nocnej, ale oczywiście zegarka na niej nie było. Wydawało mi się, że spałam bardzo krótko, ale kiedy w końcu wyczołgałam się z łóżka i sprawdziłam godzinę na telefonie okazało się że jest po jedenastej. Nie zawracając sobie głowy ubieraniem się zeszłam na dół. Nikogo się nie spodziewałam, bo zarówno Charlie, jak i Sue powinni być w pracy od ósmej, toteż stanęłam jak wryta kiedy zobaczyłam otwartą lodówkę i stojącego przy  jej Jacoba . Od razu też spłonęłam rumieńcem, bo miałam na sobie tylko pomiętą po spaniu koszulkę.
- Cześć - przywitałam się. - Co ty tutaj robisz? I nie mam na myśli opróżniania naszej lodówki - uprzedziłam jego pytanie.
- Cześć - odpowiedział. Ze sceptycyzmem przyjrzał się mojej "kreacji", ale w żaden sposób jej nie skomentował. - Przyjechałem cię odwiedzić. A co, nie wolno?
- Wolno, wolno. Tylko się ciebie nie spodziewałam - powiedziałam przeciskając się koło niego. Ukroiłam sobie kilka kromek chleba i posmarowałam je sobie masłem. Sięgnęłam do szafki po szklankę i poprosiłam Jake'a o mleko. Podał mi je, ale kiedy usiadłam przy stole i zabrałam się za jedzenie, przyglądał mi się z taką miną jakbym postradała zmysły. Ale tak było zawsze. Jake nie może zrozumieć jak ktoś może jeść śniadanie, które nie zawiera tony mięsa i dwóch ton pieczywa. Postanowiłam go ignorować i nie spojrzałam na niego nawet kiedy usiadł koło mnie i uporczywie się we mnie wpatrywał.
- Tak w ogóle to mam dla ciebie prezent - powiedział nagle.
- Co? Ale po co? Jacob, przecież wcale nie musiałeś mi niczego kupować. To...
- To nie ode mnie - przerwał mi. - To od twojej rozrzutnej wampirzej rodzinki. Ja tylko dostarczam - i to powiedziawszy wyciągnął z kieszeni kluczyk – srebrny i długi z niebieską kokardą. Powstrzymałam się z wysiłkiem od ponownego wywrócenia oczami. Dobrze wiedziałam, do czego był to kluczyk – do mojego nowego samochodu. Rzucił mi go i choć samochód nie budził we mnie ekscytacji wstałam od stołu i otworzyłam drzwi wejściowe. Samochód stał na podjeździe. Był to McLaren, srebrny i z całą pewnością nowy, ale na tym moja wiedza się kończyła i wcale nie miałam ochoty dowiadywać się o nim czegokolwiek więcej.
- Zamarzniesz. - Jacob stanął za mną i objął mnie ramionami.
- Wcale nie jest mi zimno - odpowiedziałam, ale Jake mnie nie puścił.
- Nie chcę cię martwić, ale w środku jest jeszcze trochę innych prezentów - dodał, a kiedy odwróciłam się do niego uśmiechnął się szeroko.
Wyswobodziłam się z jego objęć i wyszłam na górę, żeby się ubrać. Ledwo zdążyłam, bo Jacob zaraz zapukał i nie czekając na zaproszenie wszedł do środka taszcząc wielkie pudło. Była to wieża stereo.
- A to co jest? - spytałam.
- Jak widać wieża.
- Och, przecież wiesz o co pytam - westchnęłam.
Wyszliśmy na zewnątrz. W bagażniku było jeszcze kilka pudeł: nowiutki laptop, słuchawki, tablet oraz dwa z moimi ulubionymi książkami i płytami. Kiedy wszystko to było już w moim pokoju podjęłam decyzję, że na obiecane zakupy pojedziemy od razu. Jacob bardzo chciał prowadzić i wcale nie musiał mnie długo o to prosić. Lubiłam samochody, ale z całą pewnością nie tak bardzo jak Jake.

5 komentarzy:

  1. Masz talent! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. "+". Ekstra! Jak napisałam pod pierwszym rozdziałem kocham Cię za tę "Kontynuację". <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany! Dostaje plusiki. Dziękuję :D To chyba oznacza kolejny rozdział, co? Postaram się jak najszybciej go napisać!
      Całusy, Zuzu

      Usuń

Zostaw po sobie ślad i słówko zachęty. Wyraź siebie i swoją opinię. Wstaw komentarz!
Bardzo proszę o reklamowanie swoich blogów na przeznaczonej do tego stronie Tak zwany SPAM
Z góry dziękuję :)
Zuzu